abp Józef Życiński
Osobisty kontakt z Jerzym Bonieckim nawiązałem po śmierci Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Otrzymałem wtedy z Australii list z pytaniem, czy nie zgodziłbym się zastąpić autora Innego świata w kapitule przyznającej nagrody Polculu. Wyraziłem zgodę, gdyż patrzyłem z uznaniem na działania laureatów nagrody. Cieszyłem się, że przez jej przyznanie premiowano polskie siłaczki, dostrzegając samotnych świadków dobroci, zazwyczaj niezauważanych w mediach.