Ewa Stachowska jest animatorem kultury regionalnej w Miasteczku Krajeńskim, propagatorem kultury miejsca historycznego Krajna, twórcą Zespołu Teatralnego dla Młodzieży „Jestem” i Zespołu Dziecięcego „Bez Nazwy”. Jest działaczką oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego istniejącego przy Uniwersytecie Ludowym w Krajnie, inicjatorką i organi-zatorką od 7 lat corocznej imprezy pt. „Biesiady Krajeńskie”. 11 lat temu zapoczątkowała i do tej pory prowadzi spotkania poetyckie „Intencje Serca”, na prawach konkursu do eliminacji wojewódzkich i do Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego „Sacrum w literaturze”. Sama pisze wiersze, jest współtwórczynią „Gazetki Krajeńskiej”.
Miasteczko Krajeńskie, położone jest w zagłębieniu pradoliny Noteci, wśród rozległych łąk, otoczonych pasmem wzgórz. Prawa miejskie otrzy-mało już w XV w., które w 1973 r. cofnięto (ze względu na małą liczbę mieszkańców). Obecnie jest wsią gminną.
Pani Ewa, od urodzenia mieszkanka Miasteczka Krajeńskiego, jest ab-solwentką Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy, kierunku pedago-gika kulturalno-oświatowa oraz Studium Oświaty Dorosłych o specjalności teatralnej. Po skończeniu studiów podjęła pracę w domu kultury w swojej rodzinnej miejscowości, gdzie pracuje do dziś. Ten wyjątkowy gminny ośro-dek prowadzony przez panią Ewę stał się centrum kultury dla wszystkich grup wiekowych miasteczka i okolicznych wsi. Powstała tu grupa teatralna dla dzieci „Bez Nazwy” i grupa teatralna dla młodzieży „Jestem”. Staraniem pani Ewy reaktywowano chór „Lutnia” (już w 1922 r. działał chór o tej samej nazwie), powołano sekcję nauki gry na instrumentach i kółko plastyczne. W domu kultury pani Ewa zorganizowała również Klub AA.
Ta wielka miłośniczka ziemi krajeńskiej od 6 lat organizuje corocznie „Biesiady Krajeńskie’”, które mają na celu odkrywanie, kultywowanie i pro-mowanie kultury ludowej Krajny oraz poznanie kultury regionów sąsiadują-cych z Krajną i tych dalszych, z których zespoły artystyczne przyjeżdżają do Miasteczka Krajeńskiego ze swoimi występami. Jest to okazja do nawiązania przyjaźni i kontaktów z zespołami innych regionów.
Dom kultury prowadzony przez panią Ewę jest ośrodkiem życia kulturalnego i społecznego, także dla sąsiednich wsi, gmin, miast i miasteczek. Dla same-go Miasteczka Krajeńskiego jest to miejsce pożyteczne i twórcze, dające możliwość działań kulturalnych i ciekawego spędzania czasu każdej grupie wiekowej. Odbywają się tu występy teatrów, chórów, koncerty orkiestr, spo-tkania recytatorskie, wyświetlane są też filmy.
Tutaj przez cały rok pani Ewa i wolontariusze przygotowują kolejne programy na coroczne „Biesiady Krajeńskie”. Układają listę zaproszonych gości, opracowują hasło kolejnego spotkania i zapraszają prelegenta, który wygłosi na dany temat pogadankę. Zapraszane są zespoły i grupy artystyczne z innych regionów. Tworzenie koncepcji i przygotowywanie każdej kolejnej biesiady daje pani Ewie i wszystkim współtwórcom wiele radości i satysfak-cji. Jak do tej pory każda z biesiad była opisywana w prasie miejscowej, krajowej i w regionalnym programie telewizyjnym. Biesiada trwa trzy dni i składają się na nią różne formy działalności kulturalno-oświatowej. Otwar-cie imprezy jest bardzo uroczyste, jest odczyt popularnonaukowy, który wygłasza zaproszony gość specjalny. Zwykle są to profesorowie wyższych uczelni z Gdańska, Poznania, Torunia, Bydgoszczy, Kołobrzegu czy Słupska. Po odczycie miejscowy gawędziarz, pan Roman Chwaliszewski, posiadający ogromną wiedzę na temat historii, kultury i tradycji tego regionu, prowadzi gości do miejsc zabytkowych i godnych uwagi. Takim miejscem jest np. pałac w Borzestowie, który należał do rodziny Popielów, działaczy społecz-nych tego regionu w XX w. Obecnie rodzina przekazała ten pałac gminie i mieści się tam technikum rolnicze. Na poprzednim spotkaniu biesiadnym tablicę pamiątkową w ogrodzie pałacowym odsłoniła wnuczka państwa Popielów, która przyjechała z Kanady. Następnym punktem programu jest prezentacja ludowych artystów Krajny, m.in. pana Dawida Jagodzińskiego, garncarza, który lepi w glinie naczynia, zwierzęta i ozdoby.
Na pobliskim cmentarzu, obok zabytkowego kościoła, jest grób Michała Drzymały, chłopskiego bohatera narodowego, a ostatnio odkryto fragment murów z XIII w., które także są pokazywane zwiedzającym.
W samym miasteczku można zobaczyć rynek z charakterystyczną zabu-dową i pomnikiem „Poległym i pomordowanym za Ojczyznę”.
Wieczorem, przy ognisku i muzyce, płyną gawędy i opowieści o obrzędach i obyczajach snute przez ludzi starszych, znawców kultury tego regionu. Do przyjmowania gości biesiadnych, których często jest ponad 500, zaanga-żowani są wszyscy mieszkańcy miasteczka i okolicznych wsi.
Każda kolejna biesiada realizowana jest w ponad 2/3 ze środków sponso-rów i ofiarodawców,którychjestcorazwięcej.Kosztujeto„trochęzachodu”,jak mawia pani Ewa, ale warto!
Wynikiem tychże spotkań jest możliwość nie tylko zapoznania się z kul-turą innych regionów, ale i rewizyty u przyjaciół (w bliższych i dalszych ośrodkach kultury). Na zakończenie trzydniowej biesiady wszyscy goście są uhonorowani nagrodami i upominkami regionalnymi, przygotowanymi przez dzieci, młodzież i osoby dorosłe miasteczka.
Pani Ewa jest dumna z tego, że w takim małym domu kultury może gościć wielkich ludzi z tytułami profesorskimi, wielkich działaczy życia społecz-nego i kulturalnego, może im pokazać swoją ukochaną Krajnę. Poza tym marzy jej się remont ośrodka, który pilnie wymaga gruntownego odnowienia i adaptacji do tak szeroko zakrojonej działalności. Pragnie również rozkwitu gospodarczego gminy, aby te właśnie działania na niwie kulturalnej przyczy-niły się do rozwoju miasteczka i okolic, które są tak piękne krajobrazowo.
Pani Ewa uważa, że jest to jej miejsce na ziemi, które zobowiązuje do kultywowania i przekazywania tradycji oraz pokazywania tego regionu innym. Osobowość pani Ewy i jej pracę dla środowiska najlepiej charakteryzuje wiersz napisany przez panią Jowitę Kęcińską, który stał się też hymnem biesiad krajeńskich:
Gdy Biesiady czas się zbliża
Pani Ewa cała w pąsach
Wójt Tadeusz spraw dziesiątki
Też „od ręki” ma rozwiązać.
Zaproszenia, wystrój sali,
Trasy rajdów i noclegi,
Sprawy potraw z całej Krajny,
Drzymałowskie nocne biegi.
Miasteczko i Buczek przyjaźń połączyła,
W Miasteczku i Buczku jest przyjaźń i siła,
W Miasteczku i Buczku przyjaźń wiecznie trwa,
Miasteczko i Buczek – Krajny krańce dwa.
Już po otrzymaniu nagrody Fundacji Polcul, wraz z chórem „Lutnia”, zor-ganizowała spotkanie mieszkańców domu repatrianta „Ojczyzna”. Chór dał koncert pieśni patriotycznych, sakralnych, kolęd i piosenek rozrywkowych. Koncert wywołał wielkie wzruszanie. Ostatnio pani Ewa organizuje spotka-nia „Niezapomniane”, na które zapraszani są wyjątkowi ludzie z prelekcja-mi. Uświetniane są one koncertami poetycko-muzycznymi. W programie zaplanowane są „Dni Sarmacji Europejskiej”, które mają przybliżyć historię okresu Sarmacji polskiej.
Działalność pani Ewy przyczynia się do poczucia dumy lokalnej, pomaga też w samorealizacji dzieci, młodzieży i dorosłych.
Teresa Siwak