Wyróżnienie jesień 2012
Za zorganizowanie i prowadzenie Rodzinnego Domu Dziecka w Bogdanowie.
W maleńkiej wiosce, jedyny na Bialorusi Rodzinny Dom Dziecka od 13 lat prowadzą, dwie dzielne Polki – Helena Dworecka i Teresa Czarniacka.
W długiej rozmowie telefonicznej p. Helena przekonywała mnie, że ich działalność jest oczywista i uzasadniona, bo opuszczonymi dziećmi trzeba się zająć. Oglądając zdjęcia, aż trudno uwierzyć, co przeszły te małe i wesołe istoty, bo zanim trafiły pod opiekę Pań w Bogdanowie, były bite, głodzone, a nawet trzymane w piwnicy. Nierzadko domowe sprzęty ich Rodzice sprzedawali na wódkę, a dzieci nakłaniali do żebrania.
Pani Helena jest felczerką, przyjechała z Homla do Bogdanowa aby opiekować się dwoma starszymi i schorowanymi Polkami. Przypadek zrządził, że przed sklepem spotkała zaniedbaną i głodną dziewczynkę. Wzięła ją do domu i nakarmiła. Dziecko jadło zupę palcami! Na drugi dzień rano Alesia siedziała już przed progiem licząc na posiłek. Na pytanie gdzie mieszkasz – wskazała ręką las. Gdy poszły tam, okazało się, że ta 7. latka mieszka w samodzielnie skleconym szałasie. Przygarnięta dziewczynka miała odmrożone ręce i nogi, a brudna była niewyobrażalnie i jak dzikie zwierzątko pogryzła p. Helenie ręce, przy pierwszej próbie kąpieli.
Gdy zmarły starsze panie, dom stopniowo zapełniał się dziećmi, z Homla przyjechała koleżanka p. Heleny Teresa Czarniacka, która porzuciła pracę w mieście i została już w Bogdanowie.
Obie panie dają tym dzieciom schronienie, opiekę, zapewniają edukację, uczą życia w grupie, pracy i szacunku dla innych, a okazując im serce – kochać.
Tu nie ma podziału na dzieci, rosyjskie, białoruskie i polskie – ale wszystkie dwa razy w tygodniu uczą się jednak języka polskiego, bo choć są na Białorusi, jednak w polskim domu, a dodatkowy język może się przydać.
Panie Helena Dworecka i Teresa Czarniacka w maleńkiej wsi Bogdanowo, w trudnym i niesprzyjającym im otoczeniu, prowadzą jedyny na Białorusi Rodzinny Dom Dziecka.
Anna Laddy Widajewicz